Forum Forum Matematyczne Coolkowiczów Strona Główna

Kawały

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Matematyczne Coolkowiczów Strona Główna -> Humor
Autor Wiadomość
*dido*27
Twierdzenie Ptolomeusza



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:40, 25 Cze 2006    Temat postu: Kawały

Tu zamieszczajcie kawały. Mogą być związane z matematyką czy kółkiem ale oczywiście nie muszą Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
naatal@
Tożsamość Eulera



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokarnia

PostWysłany: Śro 22:29, 05 Lip 2006    Temat postu:

Trzech mężczyzn obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodzą dwie osoby. Za pół godziny wychodzą trzy.
Biolog mówi: Rozmnożyli się.
Fizyk: Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk: Jak do środka wejdzie jeszcze jedna to dom będzie pusty..."

Dwóch ludzi podróżowało balonem. Nagle zerwał się ostry wiatr, balon wleciał w gęstą mgłę, widoczność zmalała do zera, a podróżnicy stracili poczucie czasu i odległości. Gdy po pewnym czasie mgła się rozwiała stwierdzili, że znajdują się nad ogromną równiną. Na szczęście na pustkowiu ujrzeli samotnego mężczyznę, przechadzającego się w głębokiej zadumie. Zbliżyli się doń tak, że można było się porozumieć i jeden z podróżników zawołał:
- Przepraszam, czy mógłby nam pan powiedzieć, gdzie jesteśmy?
- Ten spojrzał na nich, zadumał się jeszcze bardziej aż wreszcie krzyknął:
- W balonie!
W tej chwili niespodziewany podmuch wiatru porwał balon. Podróżnik, który zadał pytanie stwierdził z rozgoryczeniem:
- Patrz, co za pech! Na takim pustkowiu jeden człowiek i to akurat musiał być matematyk.
- Skąd wiesz, że to był matematyk? - zdziwił się jego towarzysz.
- Jak to skąd? Udzielił nam odpowiedzi przemyślanej, precyzyjnej i prawdziwej a przy tym całkowicie bezużytecznej.

Matematyk i fizyk w jednym pokoju, na stole stoi wiadro z woda, w pokoju wybucha pożar. Co robi fizyk? Łapie za wiadro i gasi. Co robi matematyk? Łapie za wiadro i gasi. Matematyk i fizyk w jednym pokoju, pod stołem stoi wiadro z woda, w pokoju wybucha pożar. Co robi fizyk? Łapie za wiadro i gasi. Co robi matematyk? Ponieważ w poprzedniej sytuacji mieliśmy już rozwiązanie wiec przenosi wiadro spod stołu na stół i łapie za wiadro i gasi. Matematyk i fizyk w jednym pokoju, nie ma wiadra z woda, w pokoju wybucha pożar. Co robi fizyk? Ucieka. Co robi matematyk? Mówi: "przypuśćmy dla dowodu, ze w pokoju istnieje wiadro z wodą..."

Ewolucja metod nauczania matematyki na przykładzie zadań egzaminacyjnych
1962 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za sumę 100 dolarów. Wiedząc, że koszt produkcji drewna wynosił 4/5 jego ceny, oblicz zysk drwala.

1972 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za sumę 100 dolarów. Wiedząc, że koszt produkcji wyniósł 4/5 jego ceny, czyli 80 dolarów, oblicz zysk drwala.

1982 : (nowy program matematyki) Drwal dokonał wymiany zbioru T tarcicy na zbiór P pieniędzy. Moc zbioru P wyrażona w liczbach kardynalnych wyniosła 100, przy czym każdy z jego elementów jest wart 1 dolara. Zaznacz w kwadratowej tabeli 100 punktów, aby przedstawić graficznie elementy zbioru P. Zbiór kosztów produkcji zawiera 20 elementów mniej niż zbiór M. Przedstaw zbiór K jako podzbiór M i odpowiedz na pytanie : jaka jest moc zbioru Z zysku wyrażona w liczbach kardynalnych ?

1992 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów. Koszt produkcji drewna wyniósł 80 dolarów, a zysk drwala 20 dolarów. Zakreśl liczbę 20.

2002 : Ścinając stare piękne i bezcenne drzewa, ekologicznie niezorientowany drwal zarobił 20 dolarów. Co myślisz o takim sposobie na życie ? W podgrupach postarajcie się przygotować teatrzyk przedstawiający, jak czują się leśne ptaszki i dzika zwierzyna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*dido*27
Twierdzenie Ptolomeusza



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:29, 06 Lip 2006    Temat postu:

Te kawały są genialne!!!!!!!!!!!! Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*dido*27
Twierdzenie Ptolomeusza



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:11, 06 Lip 2006    Temat postu:

Ponieważ matematyka i biologia należą do przedmiotów ścisłych,więc niejako są powiązane, zamieszcam, qiuz dla biologów

Jedną z warstw oka jest:
a- koszykówka
b- siatkówka
c- szczypiorniak

Częścią kolana jest:
a- rzepka
b- pomidorek
c- ogóreczek

Częśc ciała w okolicy bioder to:
a- garnek
b- miska
c- miednica

Bakterią żyjącą w jelitach jest:
a- pałeczka pepsi
b- pałeczka coli
c- pałeczka fanty

Część klatki piersiowej to:
a- pasaż
b- kładka
c- mostek

Ruchome połączenia kości to:
a- rzeki
b- jeziora
c- stawy

Górna część pleców to:
a- łódki
b- barki
c- statki

Miłego główkowania Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wrobelek
Twierdzenie Ptolomeusza



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:34, 06 Lip 2006    Temat postu:

Quiz i kawały sa super. 1 i 2 słyszałam, ale reszty nie:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*dido*27
Twierdzenie Ptolomeusza



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:27, 16 Lip 2006    Temat postu:

Idzie nauczyciel do szkoły. Nagle przypomina mu się zdanie: "Myślę, więc jestem". I zniknął Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
naatal@
Tożsamość Eulera



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokarnia

PostWysłany: Nie 20:43, 16 Lip 2006    Temat postu:

Parę kawałów o Jasiu

Pani pyta Jasia:
-Podaj długość linii kolejowych w Polsce.
-A w którym roku?-pyta Jaś.
-Obojętnie.
-Ok, więc rok 1183, długość 0 km.


Mama woła Jasia przez okno:
- Jasiu chodź do domu!
- A co, głodny jestem?
- Nie, spać ci się chce...


Jasio mówi do taty:
- Tato, ale ty masz szczęście!
- Dlaczego tak sądzisz, synu?
- Bo nie będziesz mi musiał kupować podręczników - zostałem na drugi rok w tej samej klasie!


Jaś wraca do domu cały zmoczony.
- Co się stało? - pyta się matka.
- Bawiliśmy się w psy.
- No i co?
- Ja byłem latarnią...



- Dziadku, jestem z ciebie taki dumny - mówi Jasiu. - Nauczyłam się od ciebie tylu mądrych rzeczy.
- Jakich? - pyta dziadek.
- No wiesz, jak kichniesz, to zawsze zasłaniasz usta dłonią.
- Jasiu... - odpowiada dziadek. - jakże inaczej mógłbym złapać szczękę?
_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*dido*27
Twierdzenie Ptolomeusza



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:46, 16 Lip 2006    Temat postu:

Mimo mojego koloru włosów, a może właśnie dlatego, uwielbiam kawały o blondynkach.

- Co powie blondynka, którą poprosisz o kontrolę działania kierunkowskazu?
- "Działa. Nie działa. Działa. Nie działa. Działa. Nie działa..."



- Co mówi blondynka, gdy widzi dwa lecące bociany?
- Jeee, będę miała bliźniaki!


Blondynka wchodzi do sklepu i prosi o dwa sznurowadła.
- Jakie?
- Jedno lewe, drugie prawe!


Idą przez pustynię brunetka, ruda i blondynka. Nagle słyszą, że biegnie za nimi lew. Sytuacja jest beznadziejna i nagle brunetka staje, bierze garść piachu i sypie lwu w oczy. Lew ucieka, są uratowane. Po paru godzinach znowu biegnie za nimi ten sam lew, na to ruda bierze garść piachu i rzuca mu w oczy. I znowu uszły z życiem. Parę godzin później słychać hałas i ryk, biegnie do nich stado rozzłoszczonych lwów. Brunetka i ruda zaczynają uciekać, a blondyna stoi.
- Co ty blondyna?! Uciekaj! - krzyczą koleżanki.
Na to blondyna:
- Czemu? Ja nie sypałam.


Po czym poznać, że blondynka używała komputera?
- Po korektorze na monitorze.

Blondynka, Brunetka i Ruda pracowały w jednej firmie. Pewnego dnia szefowa oświadczyła, że wcześniej kończy pracę. Po jej wyjściu Brunetka mówi do pozostałych:
- Hej dziewczyny, szefowa się urwała, to może my też pójdziemy wcześniej?
I tak też zrobiły. Brunetka poszła do kina, Ruda do knajpy a Blondynka do domu. Wchodząc do domu usłyszała dziwne odgłosy dochodzące z sypialni. Otwiera drzwi i widzi swoją szefową w łóżku ze swoim mężem. Cichutko zamknęła drzwi i prędko wróciła do pracy. Następnego dnia sytuacja się powtarza i po wyjściu szefowej Brunetka znowu proponuje wcześniejsze wyjście z pracy. Na to Blondynka:
- O nie, dzisiaj już na to nie idę. Wczoraj już prawie mnie złapali!


- Dlaczego blondynkom nie powierza się stanowiska windziarza?
- Bo nie zapamiętają trasy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wrobelek
Twierdzenie Ptolomeusza



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:48, 01 Sie 2006    Temat postu:

Rozmawiają dwaj profesorowie matematyki: - Dasz mi swój nr telefonu ? - No pewnie. Trzecia cyfra jest trzykrotnością pierwszej. Czwarta i szósta są takie same. Druga jest większa o jeden od piątej. Suma sześciu cyfr to 23, a iloczyn 2160. - W porządku, zapisałem - 256 343. - Zgadza się. Nie zapomnisz? - Skądże. To kwadrat 16 i sześcian 7.

Matematyk, Fizyk i Inżynier otrzymali identyczny problem do rozwiązania:
Udowodnić, że wszystkie liczby nieparzyste większe niż dwa są pierwsze. Rozwiązali:
Matematyk: 3 jest liczbą pierwszą, 5 jest pierwsza, 7 też, 9 już nie - sprzeczność - twierdzenie jest fałszywe.
Fizyk: 3 jest liczbą pierwszą, 5 jest pierwsza, 7 też, 9 już nie - błąd przypadkowy eksperymentu, 11 jest pierwsza...
Inżynier: 3 jest liczbą pierwszą, 5 jest pierwsza, 7 też, 9 jest pierwsza, 11 jest pierwsza...

Matematyk i Inżynier byli na wykładzie u Fizyka. Temat był związany z teorią Kulza-Kleina odnoszącą się do procesów fizycznych, które występują w przestrzeniach 9-cio, 12-to i więcej wymiarowych.
Matematyk siedzi i delektuje się wykładem w sposob widoczny gołym okiem, podczas gdy Inżynier marszczy brwi i wygląda na wielce zakłopotanego. Pod koniec wykładu Inżynier ma już potworny ból głowy. Na zakończenie Matematyk komentuje wykład jako niezwykle ciekawy. Inżynier zapytuje go: W jaki sposób zrozumiałeś, o czym on mowił?".
Matematyk: Po prostu wyobrażałem sobie to.
Inżynier: Jak można sobie coś wyobrazić, co występuje w 9-cio wymiarowej przestrzeni ?
Matematyk: Po prostu najpierw wyobrażam to sobie w N-wymiarowej przestrzeni a potem zakładam, że N=9.

- Czy przez każde trzy, dowolnie polożone w przestrzeni punkty można poprowadzic prosta? - TAK - ale jest jednen warunek! Prosta musi być odpowiednio gruba...


No to znów cos o matematyce:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*dido*27
Twierdzenie Ptolomeusza



Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:59, 01 Sie 2006    Temat postu:

Świetne kawały Smile Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lesser
Twierdzenie Pitagorasa



Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *********

PostWysłany: Śro 15:58, 02 Sie 2006    Temat postu:

Na rozprawie rozwodowej:
- A pan jakie ma zastrzezenia do zony?
- Panie sedzio, ta cholerna baba zyc mi nie daje, ciagle czegos
potrzebuje!
- Prosimy o jakies przyklady...
- Alez bardzo prosze! W sobote wpadli kumple na piwko. Siedzimy,
gadamy, pijemy, sloneczko swieci bo lipiec goracy jak nie wiem, a ta
jak nie zacznie znowu: wyrzuc choinke i wyrzuc choinke

Jak odróznic gatunki niedzwiedzia? (metoda praktyczna):
Najpierw trzeba znalezc niedzwiedzia, podejsc do niego po cichutku i kopnac go w przyrodzenie, oczywiscie z calej sily.
Nastepnie uciekamy.
I teraz:
- jesli uciekamy, a niedzwiedz nie goni nas, to jest to mis pluszowy
- jesli uciekamy na drzewo, a niedzwiedz wchodzi za nami, to jest to niedzwiedz brunatny.
- jesli uciekamy na drzewo, a niedzwiedz zaczyna nim trzasc tak, ze spadamy w jego lapska, to jest to niedzwiedz Grizzly
- jesli uciekamy na drzewo, a niedzwiedz wspina sie za nami i wpieprza liscie, to jest to mis koala
- jesli uciekamy i nigdzie nie ma drzew, to jest to niedzwiedz polarny...
- jesli uciekamy, zatrzymujemy się, odwracamy, a miś którego kopnęliśmy płacze, to jest to miś Colargol - Największa pierdoła wśród niedźwiedzi
Na miasto napadł smok. Palił domy, pożerał dziewice i robił dużo innych okropnych rzeczy. W mieście mieszkało trzech rycerzy: Duży, średni i Mały. Tak więc mieszkańcy, gdy tylko uświadomili sobie co się dzieje, co sił w nogach pobiegli do Dużego Rycerza po pomoc:
- Duży Rycerzu, Duży Rycerzu! - Ratuj nasz gród przed strasznym smokiem! - W tobie nasza nadzieja!
Duży Rycerz zmarszczył czoło i rzekł:
- Hm... - Wyprawa na smoka to poważna sprawa! - Nie mogę zdecydować się tak od razu. - Dajcie mi czas do namysłu. - Przyjdzie po odpowiedz za... no, za tydzień.
Smok, jak się zdaje, nie miał zamiaru czekać ani godziny. Coż było robić? Mieszkańcy popędzili co sił w nogach do średniego Rycerza.
- średni Rycerzu! - Ratuj nas przed okrutnym smokiem!
średni Rycerz na to:
- No, no... - Walka że smokiem to nie byle co! - Muszę się wcześniej dobrze zastanowić - Sami rozumiecie. - Odpowiem wam za... za... może za dwa tygodnie?
Rozgoryczeni, bez większych oczekiwań, poszli mieszkańcy do Małego Rycerza.
- Mały Rycerzu! - Na nasze miasto napadł smok! - Ratuj nas!
Mały Rycerz nic nie odpowiedział, tylko osiodłał konia, włożył zbroje, wsiadł na konia, dobył miecza i tarczy i ... już, już chciał odjeżdżać, gdy któryś z oniemiałych że zdziwienia mieszkańców wykrztusił z siebie:
- Mały Rycerzu! - Ty... ty nie potrzebujesz ani chwili, żeby się zastanowić?
A Mały Rycerz na to: - Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba UCIEKAĆ!!

Ksiadz podczas kazania dla dzieci mowi (budujac napiecie i chodzac z mikrofonem miedzy dziecmi ):
- Tak wiec apostolowie byli na pewno troche przerazeni. A co Wy byscie kochane dzieci zrobily gdybyscie zobaczyly Ducha Swietego?
Chlopczyk ( do mikrofonu z nieskrywanym strachem):
- Chyba bym sie zesral.....

Metody Dowodzenia Twierdzeń
- Przez zaprzeczenie założenia.
- Przez założenie tezy.
- Przez analogie.
- Przez odpowiednie twierdzenia.
- Przez opowiadanie.
- Przez sprowadzenie na manowce.
- Przez presje moralna.
- Przez sugestie - "Państwo widzicie..."
- Przez kalendarz - "To wynika z zeszłego roku.."
- Przez sztuciec - A nuż wyjdzie
- Przez połechtanie ambicji słuchaczy - "to dla Państwa jest proste"
- Przez nadużycie symboli.
- Przez ciągłość oznaczeń (ciągle oznaczamy).
- Iluzjonistyczny - "Zrobimy teraz taka sztuczkę"
- Harcerski - podchody dookoła dowodu
- Suflerski - "Proszę mi podpowiedzieć"
- Cybernetyczny - "To automatycznie wynika z..."
- Psychologiczny - "Państwo sami sprawdza"
- Plenarny - "Czy Państwo się zgadzają?"
- Dogmatyczno-autorytatywny - "Tak jest w podręczniku"
- Familijny - "Bierzemy rodzinę zbiorów..."
- Samowystarczalny - "Państwo sami sprawdza we własnym zakresie"
-Przez rozbicie na dostatecznie duża ilość przypadków. (I zbagatelizowanie każdego przypadku.)
-Przez zakrzyczenie
-Przez zbagatelizowanie: "ależ to jest trywialne.."
-Przez sprowadzenie do przerwy.
-Perswazyjno-optyczny, zwany tez dowodem "przez ogląd" - "...Proszę państwa, to widać..."
-Przez zdrowy rozsadek - "...Proszę państwa, ale to przeczy zdrowemu rozsądkowi.."
-Przez autorytet - "...Proszę państwa, tak po prostu jest..."
-"Rzut oka na tablice i widać..." (dowód lekkoatletyczny)
-"Dla pięciu wymiarów to widać, a dalej przez indukcje."
-"Bierzemy założenia, przekształcamy, przekształcamy, i teza."
-"Bierzemy założenia, przekształcamy, przekształcamy, o rety, co mi wyszło!"
-Przez zamachanie rękami
-Przez skorzystanie z tezy
-Przez przeniesienie do pracy domowej
-W sposób perwersyjny - czyli od tylu

Żydowi zmarła żona, więc postanowił powiadomić znajomycho tym poprzez nekrolog w gazecie.
Przychodzi do gazety i pyta się:
Żyd: Ile kosztuje zamieszczenie nekrologu?
Redaktor gazety: Do 5 słów jest za darmo.
Żyd:To niech bedzie "Zmarła Rosa Blumendal"
Redaktor gazty: OK, ale zostało Panu jeszcze 2 słowa.
Zyd: To prosze dodać "Sprzedam Opla"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
naatal@
Tożsamość Eulera



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokarnia

PostWysłany: Pią 15:49, 04 Sie 2006    Temat postu:

Metody dowodzenia twierdzeń są fajne Very Happy Wink
Lesser napisał:
-Przez autorytet - "...Proszę państwa, tak po prostu jest..."


Może zacznę stosować to na matematyce albo na olimpiadzie ^^ ale nie biorę odpowiedzialności za ewentualne straty w punktach lub ocenach Laughing

Lesser napisał:
-"Bierzemy założenia, przekształcamy, przekształcamy, o rety, co mi wyszło!"


A z tej metody często korzystam Wink Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
naatal@
Tożsamość Eulera



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokarnia

PostWysłany: Pią 15:59, 04 Sie 2006    Temat postu:

Uwagi z dzienniczków:

Syn na lekcji przeżuwa pokarm.

Leszek biega w czasie przerwy.

Janek wisi za oknem po dzwonku.

Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemię cyrklem w doniczce.

Schowany za podręcznikiem fizyki wydaje odgłosy przyprawiające mnie o mdłości.

Wyrzucił koledze teczkę za okno i powiedział, że "jak kocha, to wróci".

Podpalił koledze teczkę na lekcji i zapytał, czy może wyjść po gaśnicę.

Zamknął nauczyciela na klucz i odmówił zeznań.

Podał nie swoje imię, motywując, że chciałby się tak nazywać.

Wysłany w celu namoczenia gąbki wrócił z mokrą głową i suchą gąbką.

Ukradł dziennik lekcyjny, nie chce oddać i żąda okupu.

Ukradł sedes z ubikacji szkolnej.

Stale obraża się na nauczycieli.

Wyrwany do odpowiedzi mówi, że nie będzie zeznawał bez adwokata.

Zjada ściągi po klasówce.

Naraża kolegów na śmierć, rzucając kredką po klasie.

Zabrał z ubikacji przetykacz do w.c. i robił stemple na ścianie.

Przemek bawi się na lekcji wszystkim, nawet chorym palcem.

Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, m.in. leżał na podłodze, robił zamieszanie.

Rzuca w koleżanki spreparowaną żabą.

Na wycieczce szkolnej zerkał nieznacznie ku sklepowi z napojami alkoholowymi, gdzie potem dokonał zakupu pamiątek

Kowalska i Jóźwiak nie chcą podać swego nazwiska.

Rzucił w nauczyciela doniczką i krzyknął: "Trafiłem!".

Zwalnia się z lekcji. Mówi, że boli ją głowa, a potem widzę ją z przystojnym brodaczem.

Demonstrując działanie gejzeru, opryskał pomidorem całą klasę.

Pije wodę z kranu, mówiąc: "Kaca mam".

Z radości, że nie ma nauczyciela, zwalił tablicę.

Śmieje się parszywie.

Na lekcji dłubie w nosie i mówi, że to jak narkotyk.

Nie wiesza się w szatni.

Przyszedł w butach do szkoły.

Zenek oświadcza mi się.

Przyszła do szkoły w samym swetrze.

Uczeń śpiewa na lekcji muzyki.

Kradną ze szkolnej kuchni ziemniaki i robią z woźną frytki.

Stwierdził nieprzygotowanie do geografii z powodu śmierci babci, z którą to babcią jechałam dziś rano tramwajem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
naatal@
Tożsamość Eulera



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1607
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokarnia

PostWysłany: Sob 12:05, 19 Sie 2006    Temat postu:

Co to są mieszane uczucia?
- Gdy teściowa spada w przepaść twoim samochodem.

Dlaczego psy australijskie są najszybszymi psami na świecie?
- Ponieważ w Australii odległości miedzy drzewami są ogromne.

Dlaczego skarbonka jest ciągle wkurzona?
- Bo każdy jej wciska swoje trzy grosze

Dlaczego Rosjanie tak dobrze grają w hokeja?
- Bo po zwycięstwie rewolucji październikowej Lenin zostawił ich na
lodzie

A czy akumulator może zabić człowieka? (napięcie 12V)
- Zależy z jakiej spadnie wysokości.

Wiecie, jak zaczynają się przepisy w szkockiej książce kucharskiej?
- Pożycz od sąsiada pól kilo mąki...

Jaka jest definicja "wymiany opinii"?
- Kiedy idziesz do szefa ze swoją opinią, a wychodzisz z jego.


Śmieszne napisy na opakowaniach:
Na deserze Tiramisu, na spodzie pudelka:
"Nie odwracać do góry dnem."
(oho! Za późno!)

Pudding f-my Marks & Spencer:
"Produkt będzie gorący po podgrzaniu."
(niesamowite jak to się dzieje, nieprawdaż?)

Na większości pudelek lampek choinkowych:
"Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym lub na zewnątrz."
(a jest jeszcze jakaś inna możliwość ?)

Na orzeszkach ziemnych Sainsbury's:
"Uwaga: zawiera orzeszki!"
(przerywamy program w celu nadania tej ważnej wiadomości)


Sopot.. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie..
publika szaleje: -jeszcze raz, jeszcze raz ,jeszcze raz!...
no dobra to zaśpiewała
Skończyła
publika: jeszcze raz ..
No i tak trzeci , czwarty piąty ...dziewiąty raz...
W końcu już zrezygnowana do publiczności.
- kochani ale ja już nie mam siły śpiewać...
A publiczność: "Śpiewaj! Śpiewaj! Śpiewaj... aż się nauczysz"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Porucznik Borewicz
Pole Powierzchni Sfery



Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:30, 29 Lis 2006    Temat postu:

Jedna blondynka mówi do drugiej:
- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...
Druga jej odpowiada:
- To straszne. Na stare to będzie milion

Blondynka dowiaduje się, że jest w ciąży, siedzi przez cały tydzien i sie martwi.
Po tygodniu mówi: -a po co ja sie martwie może to nie moje. Wink

Idą dwie blondynki do bankomatu. Jedna z nich wybiera sobie pieniądze i po chwili krzyczy:
- Znowu wygrałam!!

Czym sie rozni blondynka od żaby?
Blondynka nie kuma!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nauczyciel
Tożsamość Eulera



Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:55, 01 Sie 2007    Temat postu:

Mam prośbę do Marcinia
Marcin umieść kawał z wycieczki ten o politykach i zagadce
hehe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
glorfindel
Twierdzenie Ptolomeusza



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:11, 01 Sie 2007    Temat postu:

ten o korwinie micce?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Larry
Długość Okręgu



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:56, 02 Sie 2007    Temat postu:

Nauczyciel napisał:
Mam prośbę do Marcinia
Marcin umieść kawał z wycieczki ten o politykach i zagadce
hehe


proszę bardzo: Wink

Pojechał Lechu Kaczyński do Królowej Elżbiety na audycje i pyta się:
-Królowo Elżbieto, co wy robicie że w tej Wielkiej Brytani żyje wam się tak dobrze, gospodarka się rozwija, wszystko poukładane, każdy wie co ma robić...??
-Wiesz co, Lechu, ja to się tak generalnie otaczam takimi inteligentnymi ludźmi
-No ale jak to inteligentnymi?? w czym oni są tacy inteligntni??
-Lechu! Pokaże Ci - królowa dzwoni do Blaira - Słuchaj Tonny, mam dla ciebie zagadkę! Jest ojciec i jest matka. Mają dziecko, Nie jest to ani twój brat ani twoja siostra. Kto to jest??
na to Tonny Blair - No to ja jestem

Przyjechał więc Lechu na swoich kaczych skrzydełkach do Polski i postanowił sprawdzić Jarka. Dzowni fo niego:
- Słuchaj, Jarek. Jest zagadka: Jest ojciec i jest matka. Mają dziecko, Nie jestem to ja, ani twój brat ani twoja siostra. Kto to jest??
-Daji mi godzinę, Lechu.

Po godzinie dzwoni Jarek do Lecha:
-daj mi jeszcze 2-3 godziny to anpewno Ci odpowiem...

W czasie tych dwóch - trzech godzin Jarek zwołał Radę Polityczną PiS-u. Siedzą i radzą, radzą i siedzią. Jedna godzina... druga... w końcu Przemek Gosiewkis mówi do Jarka:
- Wiesz co Jarek, nie wymyslimy... Zadzwońmy do Korwina Mikke

Więc Jarek dzwoni do Korwina Mikke:
Słuchaj, Korwin mam agadkę. Jest ojciec i jest matka. Mają dziecko, Nie jest to ani twój brat ani twoja siostra. Kto to jest?? Błągam Cię, rozwiąż mi ją...
na to Korwin - no to ja jestem.

Jarosła ucieszony biegnie do Lecha, wali... do drzwi... i mówi:
-Lechu, Lechu! mam!
- no to kto to jest?
-Korwin-Mikke
-nie idioto! Tonny Blair

Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Razz Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vendetta
Twierdzenie Ptolomeusza



Dołączył: 28 Lip 2006
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:54, 03 Sie 2007    Temat postu:

Laughing Laughing ten kawał jest świetny Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
glorfindel
Twierdzenie Ptolomeusza



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:43, 03 Sie 2007    Temat postu:

pamiętasz Marcinie jak się z niego zlewałem na zarabiu, gdy po raz pierwszy opowiedziałeś go mi i chomerowi? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Matematyczne Coolkowiczów Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin